04 lipca 2007

Hello Bollywood- dodatkowe info

Uwaga!
W związku z dużym zainteresowaniem przeglądem Hello Bollywood - uruchomione zostały dodatkowe seanse filmów NAACH i ANJAAM w weekend 7-8 lipca.

Filmy te będzie można zobaczyć dodatkowo o 14.15 w sobotę i niedzielę:

sobota, 7 lipca, godz. 14.15
ANJAAM

niedziela, 8 lipca, godz. 14.15
100 LAT INDYJSKIEGO KINA
oraz
NAACH
Zapraszamy do rezerwacji!
Telefon: (012) 423 07 68

03 lipca 2007

JHOOM BARABAR JHOOM

W dwóch poprzednich audycjach wspominaliśmy o filmie Jhoom Barabar Jhoom, po pierwsze dlatego, że Michał był świadkiem realizacji kawałka tego filmu kiedy w tamtym roku w wakacje był w Londynie.
Po drugie dlatego, że grają w nim ciekawe i dobre gwiazdy Bollywoodu i po trzecie dlatego, że ku naszemu zdziwieniu ten film od pierwszych projekcji zdobył kiepskie recenzje i nie cieszył się powodzeniem.
W czasie ostatniej audycji obiecałam również, że podzielę się z Wami moimi odczuciami jak tylko zobaczę ten film.
Pisze dziś, bo wczoraj nareszcie mogłam go sobie zobaczyć, a potrzebowałam dnia na przemyślenie czy faktycznie jest tak nie fajny jak piszą w Indiach o nim.
No więc tak- jestem trochę zawiedziona, ponieważ film nie jest tak dobry jak by mógł być i jak oczekiwałam (głównie ze względu na Yash Raj Films, które go wypuściło oraz ze względu na aktorów w nim występujących).
Film jak dla mnie jest zbyt przegadany, za mało dynamiczny oraz brakuje w nim iskry (może dlatego, że ktoś połączył Abhisheka z Preity, którzy ni jak nie są w stanie wytworzyć chemii, ponieważ wyczuwa się, że są na stopie kumpelskiej czego nie potrafią tego zmienić w filmie).
Po drugie jak na kino bollywoodzkie i mentalność ludzi z tamtej kultury to obawiam się, że zbyt dużo ilość pocałunków mogła się nie podobać (aż 3!!!!!!!!!!) w wykonaniu szanowanych i uznawanych za tradycyjnych aktorów.
Ale film nie jest zły, ponieważ po pierwsze pokazuje, że Abhi zaczyna czuć rytm i co raz lepiej tańczy:)
Wśród gęstwiny przydługich dialogów można wyłapać naprawdę fajnie i zabawne.
Pomysł na dzwonek komórki Abhiego mi się bardzo podobał:) Skromność to zawsze największy atut:) hihihihihihihihihi
Po drugie technicznie i wizualnie film jest bardzo interesujący- zwłaszcza co niektóre ubrania Abhiego przyciągają wzrok:)
Oczywiście muzyka jak zawsze ratuje Yash Raj films- ona jest plusem i to dużym- autentycznie jak dla mnie umila oglądanie filmu.
No i gościnny występ Big B., który ubrany jest jak taki starszy tramp czy tez cudak uliczny (może na naszym bogu zobaczyć jego zdjęcia, które nadesłała nam jedna z koleżankę).
Ogólnie rzecz ujmując film nie jest zły, ale wiekopomne dzieło to to nie będzie.
Niestety jak na razie ze smutkiem zauważam, że największe gwiazdy w tym roku mocno zawodzą (innym przykład to TARA RUM PUM- który też zawiódł, czy BAABUL- który był schematyczny i bez pomysłu, a usiany gwiazdami, czy też według mnie wcale nie najgorszy, ale w Indiach odrzucony NISHABD).
Wniosek jest z tego taki, że jak na planie spotyka się kilka wielkich gwiazd to one nie myślą o pracy zespołowej, a o indywidualnym zaprezentowania siebie, a bez współpracy powstaje produkcja puzzlowa, ale fragmenty nie chcą do siebie pasować.
Jednym z nielicznych reżyserów, który opanować indywidualności i zrobić z nich zespół to Karan Johar- u niego wszyscy są jednością i dlatego filmy są harmonijne.
Pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze przed nami pół roku i kilka ciekawych filmów, że to one okażą się hitami, które nie zawiodą naszych nadziei.