27 września 2007

przypomnienie o BOLLYWOOD PARTY

14. Bollywood Party w Krakowie
6 październik 2007
start godz. 20.00
wstęp: 6 zł.
Loch Ness
ul Pawia (naprzeciwko Galerii Krakowskiej)Kraków
www.lochness.pl
w programie:
-Pokaz makijażu wschodniego wykonaniu specjalistki ze szkoły wizażu i stylizacji BEAUTY ART (http://www.beautyart.pl) Magdy Nowotyńskiej
- Malowanie dłoni henną
- Sprzedaż ręcznie robionej biżuterii indyjskiej
- Losowanie nagród na podstawie zakupionego biletu (sponsor nagród RADHA SHOP www.radhashop.pl )
Oraz jak zawsze zabawa do białego rana w rytmach hitów z produkcji bollywoodzkich.

ZAPRASZAMY SERDECZNIE
grupa BOLLY KA RAJYA

24 września 2007

Kiedy ludzie przestaną tylko krytykować?

Po wczorajszej audycji, która mieliśmy z Michałem o 4 aktorach ponownie nastąpiło niezadowolenie.
Dlaczego?
No, więc osoby, które już dobrze znają Bollywood wytknęły nam powierzchowne traktowanie tych aktorek, oraz że zawęziliśmy ich dokonania.
Owszem wczorajsza audycja była schematyczna, gdyż miała na celu tylko przedstawić najbardziej charakterystyczny zarys tych pań, aby ludzie, który nas słuchają, a nie są jeszcze głęboko z Bolly związani lub dopiero go poznali mieli pojęcie chodząc trochę, o kim mówimy i przez jakie filmy najlepiej z tym paniami rozpocząć obcowanie.
Odezwały się głosy fanów BOLLY, że dziewczyny umieszczamy w kontekście Shahrukha i że jest to niesprawiedliwe.
Ale, o co chodzi?
Nikt już nie pamięta jak zaczynał? Czy to nie osoba Shahrukha była tą, dzięki której większość ludzi dawała się, co raz bardziej zagłębić, w Bolly. To od niego większość z nas wyszła i rozpoczęła swojej poszukiwania także w innych kierunkach tematycznych czy aktorskich.
Tak, tak łatwo się wymądrzać i wytykać nam błędy, że czegoś jeszcze nie powiedzieliśmy, a to było takie istotne. Tak jasne! Tylko nikt już nie pamięta, że jak zaczynał to też od razu nie oglądał jakieś filmów z początku lat 80-tych czy 90-tych aktorów tylko te, o których czy to w recenzjach czy to w biografiach wspominko najczęściej. Dopiero później się drąż temat.
Oj jak to super jest zgrywać już takiego wyedukowanego jak chodzi o Bolly, ze można się czepiać do wszystkiego.
Fajnie jest siedzieć w domu przed komputerem i później mówić, że my umiemy tylko wyliczać filmy, a nie opowiadamy o nich. Łatwo jest krytykować, ale jak się samemu miałaby coś zrobić, poświęcić dużo czasu zarówno na audycje jak i na przygotowanie do niej to już tylko ochotników by nie było.
A jaki cudem w ciągu 2 h audycji mieliśmy zmieścić szczegółowy opis filmów wszystkich 4 pań? Ktoś, kto zasiadał wczoraj przed komputerem, aby nas słuchać i liczył na omówienie wszystkich filmów był troszkę naiwny, gdyż nie jest to wykonalne.
Ja już mówiłam, że wczoraj to była próba wskazania dla początkujących, których jest obecnie bardzo dużo, gdyż nasze radio należy teraz do INTERII i na nasze audycję trafią tez przypadkowe osoby.
Fani Bolly tak bardzo zafascynowani sobą i ilością filmów (choć tak naprawdę to wszystkim nam się tylko zdaje, że my dużo filmów widzieliśmy, bo czy ja mogę powiedzieć, że duzo widziałam filmów, bo ponad 500?) którą rzekomo widzieli nie dopuszczają do siebie myśli, że ktoś może teraz chcieć jeszcze oglądać filmy z Shahrukhiem, bo właśnie zaczyna łapać bakcyla Bollywoodu.

A Wy drodzy miłośnicy Bollywoodu, od kogo zaczynaliście? Czyimi filmami się na początki fascynowaliście? Jaki był Wasz pierwszy film?
Trochę zrozumienia dla nowicjuszy.

22 września 2007

jutro audycja

Mam przyjemność zapowiedzieć jutrzejszą audycję.
Bohaterkami będą 4 panie:

Rekha, Madhuri Dixit, Kajol oraz Juhi Chawla.

Zapraszamy Was do dyskusji na temat tych pań oraz ich filmów na stronie
www.bollywood.pl
Godzina 16.00
Radio Bez Kitu
www.interia.fm

ZAPRASZAMY SERDECZNIE

repertuar na BILET DO BOLLYWOOD

Mam przyjemność ogłosić długo oczekiwane wiadomości, czyli jak będzie wyglądał repertuar na BILET DO BOLLYWOOD w Krakowie w kinie POD BARANAMI:

11 października SHOLAY
12 października STARY DON (1978)
13 października NOC z SHAH RUKHIEM, CZYLI KANK i NOWY DON (2006) + liczne atrakcje, które ogłosimy już niebawem
14 października ATHADU

Wszystkie filmy zaczynać się będą o godzinie 20.00
UWAGA, UWAGA! Więcej informacji, ceny, rezerwacja oraz kupno biletów lub karnetów DOPIERO od wtorku 25 września w kasie kina. Dopiero od tej daty wszystkie Wasze telefony jeśli chodzi o BILET będą rozpatrywane pozytywnie.

ZAPRASZAMY SERDECZNIE

www.kinopodbaranami.pl

15 września 2007

audycja 16.09

Mam przyjemność zapowiedzieć audycję na jutro.
Po długich próbach i ciągłych trudnościach nareszcie chciałam zapowiedziec audcyję o filmach z ostanich 7-8 miescięcy.
Omówimy najlepsze, najciekawsze, najgorsze oraz te co nas zawiodły.
Ogłosimy też pewne rzecz dotyczącą najbliższego Bollywood Party i liczymy, ze spotka sie to z Waszą reakcją.
Zapraszamy serdecznie
godz. 16.00

www.interia.fm

plakat 14. Bollywood Party

http://shahrukh.ovh.org/images/articles/plakat14.jpg

13 września 2007

BOLLYWOOD PARTY

BOLLYWOOD PARTY

6 października 2007 roku zapraszamy na kolejną edycję Bollywood Party w Krakowie
klub LOCH NESS http://www.lochness.pl/
ul. Pawia (naprzeciwko Galerii Krakowskiej)
start godz. 20.00
wstęp: 6 zł.
w programie:
- BĘDZIE POKAZ MAKIJAZU WSCHODNIEGO -oraz możliwość później konsultacji lub indywidualnego makijażu. Makijaż będzie wykonywać specjalistka od makijażu etnicznego ze szkoły wizażu i stylizacji BEAUTY ART ( http://www.beautyart.pl/) Magdy Nowotyńskiej
- Malowanie dloni henną
- Sprzedaż ręcznie robionej biżuterii indyjskiej
- losowanie nagród na podstawie zakupionego biletu.
Oczywiście jak zawsze zapraszamy do zabawy w rytmach hitów z produkcji bollywoodzkiej przez całą noc.

ZAPRASZAMY SERDECZNIE
BOLLY KA RAJYA
http://www.bollywoodparty.prv.pl/

BILET DO BOLLYWOOD

3. Bilet do Bollywood

W sierpniu w Polsce wystartował Bilet do Bollywood!
Trzecia edycja największego przeglądu kina bollywoodzkiego pojawi się w największych polskich miastach.
Filmy, które będzie można zobaczyć:
SHOLAY - ekscentryczny indyjski koktajl filmowy, inspirowany spaghetti westernami Sergio Leone, NIGDY NIE MÓW ŻEGNAJ - najnowszy film Karana Johara, autora Czasem słońce, czasem deszcz, efektowny thriller DON w dwóch wersjach (oryginalny film Nariman A. Irani i niedawny remake Farhan Akhtar) z udziałem dwóch wielkich gwiazd indyjskiej fabryki snów oraz tollywoodzki kryminalny romans ATHADU.Miłośników bollywoodzkich klimatów, a także wielbicieli oryginalnych filmowych przeżyć czeka prawdziwa uczta - w bollywoodzkim sosie!
W Krakowie bollywoodzki ekspres zatrzyma się
w dniach 11-14 października
Szczegółowy repertuar już niebawem:) www.kinopodbaranami.pl

Oficjalna strona: http://bollywood.pl/bilet_do_bollywood.php
A tu plakat: http://bollywood.pl/layout/ulotka_3BdB.pdf

28 sierpnia 2007

Audcyja 2.09

Moi kochani i wierni słuchacze

W tę niedziele 2.09 audycja się nie odbędzie z przyczyn od nas nie zależnych.
W radiu w tę niedziele nastapi całkowita zmiana programu ze względu na relację z Festiwalu, więc i my musieliśmy się do tego dostosować.
Zapraszamy na kolejne spotkanie z nami 09.09

Chak De India

Z drobnym opóźnieniem zamieszczam informacje o najbardziej oczekiwmy przez ze mnie filmie z ostanich 8 miescięcy- CHAK DE INDIA z obiektem mojej pracy magisterskiej, czyli Shahrukh Khanem.
Nie jest to na razie moja opinia (pomimo, że film oczywiście już musiałam zobaczyć), a pana który napisał STILL READING KHAN czyli od Mushtaqa Shiekha:

Chak De-lightful!!!!
I am speechless.. I dont have words.. Chak de has swept me off my feet. By far the best film of the year. Nothing can stop this movie. On Friday when I watched this movie in the darkness of the theatre (late night show) the only thing that came shining through was the brilliance of a director called Shimit Amin and a masterpiece of a movie called Chuk De.Shimit Amin, Jaideep Sahni and Adi Chopra can take a bow. What a movie. My jaw hangs in awe watching this piece of art. The movie kept me rivetted. My goose flesh factory worked over time. My tear ducts gave away more than once. When I laughed, I laughed from the bottom of my belly. When I cheered, I clapped till my hands ached. Basically this movie got me by what always get me- by my soul. (If this movie was about cricket I would have tried my hand at the cheap pun- "it got me by my balls.". But for the time being balls to cricket...hello woman's hockey!!!Nothing is coming close to this movie for quite some time for now.. This is not a merely a film. It re-defines a cult. And effortlessly becomes a bench mark. Srk out shines his own self and scores. God watching him is a delight. The pain, the shame, the mastermind, the iron hand, the fragile human being-he rolls it all into one powerpacked performamce. How does this man manage it without fail always. Actually come to think of it this time over it was simple. No credit should be given to Shah Rukh Khan for the brilliance of this movie called Chuk De. Its only Kabir Khan all the way. Who is Shah Rukh Khan any way? Was he even there in the movie? If you found him any place do let me know. The girls won my heart over and they played with my emotions as they dexterously played with their hockey stick... Nothing seems wrong with this one. Human spirit meets great writing is always going to be magic. Cinema at its very best. When you are watching this movie in the cinema hall. Watch how in just a few minutes the whole auditorium turns into a stadium. You become the spectator and Chuk De becomes the game. Very few movies in life-take another form. A form of its own. This one does.
Once in a lifetime movie- Take my word for it. Do see it!!!

24 sierpnia 2007

audycja 26.08

Remix będą stanowić w niedzielę główny temat naszej audycji.
Będzie bardziej muzycznie niż tydzień temu, ale za to postaramy się Wam zaprezentować fajne, zminine wersje piosenke, które znacie.
Audycja jest zrozbiona na prośbe jednej z naszych słuchaczek- dziękujemy jej za aktywność i inicjatywe.
ORAZ CZEKAMY na więcej Waszych sugestii, a my sie dopasujemy
ZAPRASZAMY serdecznie
W niedzielę o godzinie 16.00

www.interia.fm

18 sierpnia 2007

audycja w niedziele 19.08

Mam przyjemność zaprosić Was na jutrzejszą audycję o godzinie 16.00.
Jutro z Michałem porozmawiamy o rozdaniach nagród w indyjskim przemyśle filmowym, podyskutujemy o filmach i aktorach, którzy otrzymali te nagrody-czy im sie nalezało czy nie
oraz może uda nam sie powiedzieć coś o koncertach, na których wystepują aktorzy.
Zapraszamy do dyskusji z nami
ZAPRASZAMY SERDECZNIE
niedziela godz. 16.00

www.interia.fm

07 sierpnia 2007

Powrót

Zapraszamy już w najbliższą niedzielę na godzinę 14:00 do Radia Bez Kitu.
Będzie powakacyjne granie i powakacyjne rozmowy.

Do usłyszenia!

04 lipca 2007

Hello Bollywood- dodatkowe info

Uwaga!
W związku z dużym zainteresowaniem przeglądem Hello Bollywood - uruchomione zostały dodatkowe seanse filmów NAACH i ANJAAM w weekend 7-8 lipca.

Filmy te będzie można zobaczyć dodatkowo o 14.15 w sobotę i niedzielę:

sobota, 7 lipca, godz. 14.15
ANJAAM

niedziela, 8 lipca, godz. 14.15
100 LAT INDYJSKIEGO KINA
oraz
NAACH
Zapraszamy do rezerwacji!
Telefon: (012) 423 07 68

03 lipca 2007

JHOOM BARABAR JHOOM

W dwóch poprzednich audycjach wspominaliśmy o filmie Jhoom Barabar Jhoom, po pierwsze dlatego, że Michał był świadkiem realizacji kawałka tego filmu kiedy w tamtym roku w wakacje był w Londynie.
Po drugie dlatego, że grają w nim ciekawe i dobre gwiazdy Bollywoodu i po trzecie dlatego, że ku naszemu zdziwieniu ten film od pierwszych projekcji zdobył kiepskie recenzje i nie cieszył się powodzeniem.
W czasie ostatniej audycji obiecałam również, że podzielę się z Wami moimi odczuciami jak tylko zobaczę ten film.
Pisze dziś, bo wczoraj nareszcie mogłam go sobie zobaczyć, a potrzebowałam dnia na przemyślenie czy faktycznie jest tak nie fajny jak piszą w Indiach o nim.
No więc tak- jestem trochę zawiedziona, ponieważ film nie jest tak dobry jak by mógł być i jak oczekiwałam (głównie ze względu na Yash Raj Films, które go wypuściło oraz ze względu na aktorów w nim występujących).
Film jak dla mnie jest zbyt przegadany, za mało dynamiczny oraz brakuje w nim iskry (może dlatego, że ktoś połączył Abhisheka z Preity, którzy ni jak nie są w stanie wytworzyć chemii, ponieważ wyczuwa się, że są na stopie kumpelskiej czego nie potrafią tego zmienić w filmie).
Po drugie jak na kino bollywoodzkie i mentalność ludzi z tamtej kultury to obawiam się, że zbyt dużo ilość pocałunków mogła się nie podobać (aż 3!!!!!!!!!!) w wykonaniu szanowanych i uznawanych za tradycyjnych aktorów.
Ale film nie jest zły, ponieważ po pierwsze pokazuje, że Abhi zaczyna czuć rytm i co raz lepiej tańczy:)
Wśród gęstwiny przydługich dialogów można wyłapać naprawdę fajnie i zabawne.
Pomysł na dzwonek komórki Abhiego mi się bardzo podobał:) Skromność to zawsze największy atut:) hihihihihihihihihi
Po drugie technicznie i wizualnie film jest bardzo interesujący- zwłaszcza co niektóre ubrania Abhiego przyciągają wzrok:)
Oczywiście muzyka jak zawsze ratuje Yash Raj films- ona jest plusem i to dużym- autentycznie jak dla mnie umila oglądanie filmu.
No i gościnny występ Big B., który ubrany jest jak taki starszy tramp czy tez cudak uliczny (może na naszym bogu zobaczyć jego zdjęcia, które nadesłała nam jedna z koleżankę).
Ogólnie rzecz ujmując film nie jest zły, ale wiekopomne dzieło to to nie będzie.
Niestety jak na razie ze smutkiem zauważam, że największe gwiazdy w tym roku mocno zawodzą (innym przykład to TARA RUM PUM- który też zawiódł, czy BAABUL- który był schematyczny i bez pomysłu, a usiany gwiazdami, czy też według mnie wcale nie najgorszy, ale w Indiach odrzucony NISHABD).
Wniosek jest z tego taki, że jak na planie spotyka się kilka wielkich gwiazd to one nie myślą o pracy zespołowej, a o indywidualnym zaprezentowania siebie, a bez współpracy powstaje produkcja puzzlowa, ale fragmenty nie chcą do siebie pasować.
Jednym z nielicznych reżyserów, który opanować indywidualności i zrobić z nich zespół to Karan Johar- u niego wszyscy są jednością i dlatego filmy są harmonijne.
Pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze przed nami pół roku i kilka ciekawych filmów, że to one okażą się hitami, które nie zawiodą naszych nadziei.

23 czerwca 2007

Hello Bollywood w kinie Pod Baranami w Krakowie- 7 i 8 lipca

Mam ogromną przyjemność zapowiedzieć imprezę o nazwie Hello Bollywood, która będzie miała miejsce w kinie Pod Baranami w Krakowie w dniach 7 i 8 lipca.
W tych dniach zostaną wyświetlone dwa filmy: NAACH i ANJAAM.

sobota, 7 lipca,
godz. 19.30
100 LAT INDYJSKIEGO KINA (2005) 20’ (DVD)Film dokumentalny o historii indyjskiego kina od 1914 do czasów współczesnych.
oraz
NAACH reż. Ram Gopal Varma, Indie 2004, 150’ (DVD)
Bilety: 15 zł (normalny), 12 zł (ulgowy)

niedziela, 8 lipca,
godz. 19.30
ANJAAM reż. Rahul Rawail, Indie 1994, 170’ (DVD)
Bilety: 15 zł (normalny), 12 zł (ulgowy)

Bilet na 2 seanse: tylko 20 zł!
Można już rezerwować bilety
Szczegóły http://www.kinopodbaranami.pl

ZAPRASZAMY SERDECZNIE!

20 czerwca 2007

a w niedziele...

A w niedziele razem z Kasia będziemy rozmawiac o dwóch aktorkach:
Priety Zinta i Rani Mukherjee.

Niedziela godzina 14:00 Radio Bez Kitu

Zapraszamy!

P.S.
Kasia pewnie już niedługo doda filmik promujący audycję ;)

19 czerwca 2007

BOLLYWOOD PARTY 30.06

XIII Bollywood Party30.06.2007
godz. 20.00
wstęp: 6zł.
klub Loch Ness,
ul. Pawia [vis a vis Galerii Krakowskiej]
www.lochness.pl
w programie:
- rysowanie portretów/karykatur w stylu indyjskim
- występ formacji ALMORAIMA (www.almoraima.pl):
*taniec brzucha
*flamenco
*taniec hinduski
- sklepik z prawdziwymi indyjskim towarami (www.radhashop.pl)
- wypożyczalnia strojów indyjskich
- konkurs z cennymi nagrodami na najciekawsze przebranie/motywy/gadżety z filmu bollywoodzkiego
oraz jak zawsze zabawa do białego rana w rytm bollywoodzkich przebojów

ZAPRASZAMY SERDECZNIE

04 czerwca 2007

KONKURS

Nasz konkurs polega na wymyśleniu historii do jakieś hinduskiej piosnkę. Piosenka ma być w języku hindi, telugu lub tamilskim, ale to nie oznacza, że należy znać te języki.
Liczy się inwencja twórcza, czyli co Wam przychodzi na myśl, jaka historia po wysłuchaniu danej piosenki.
Tak jak Michał kiedyś wymyślił swoją własną historię do piosnki Kannum Kannum Nokia- jakieś słowa skojarzyły mu się ze słowami, które znał i na tej podstawie wysunął opowieść o córce gangstera (o imieniu Zosia) do której dzwoni chłopak przez swoją komórkę Nokie:)
Nie muszę mówić, że tak naprawdę to nie ma nic wspólnego z prawdziwą treścią i filmu i tej piosenki. Michała poniosła wyobraźnia i stworzył cos własnego.
Tego samego oczekujemy od Was.
Mamy nagrody- będzie jedna główna nagroda (DVD lub plakat Bolly lub jakieś może ozdoby hinduskie) i dwie pocieszenia.
Zachęcamy do udziału.
Ostateczny termin nadsyłania tekstów to piątek 8.06.
na adres victoria@bezkitu.com lub miszapp@bezkitu.com
ZAPRASZAMY

lista przebojów

Na wczorajszej audycji zapoczątkowaliśmy listę przebojów. Naszym celem jest prowadzić ją raz w miesiącu regularnie. Na pierwszy raz nadaliśmy nasze propozycję, ale oczekujemy również Waszych propozycji i głosowania.
Oto tytuły wczorajszych utworów:
1. Aaya India
2. Kannum Kannum Nokia – Anniyan
3. Jhoom- Jhoom Barabar Jhoom
4. Pump Up The Bhangra- Ram Jaane
5. Ab To Forever" - Ta Ra Rum Pum
6. Rangola Hola Hola- Ghazini
7. Subah Subah- I See You
8. Ek Pal Ka Jeena- Kaho Naa Pyar Hai
9. Chakle Chakle- Deewane Huye Paagal
10. Halla Re- Neal N Nikki
11. Crazy Kiya Re- Dhoom 2
12. Bheegi Bheegi- Gangster
13. Sabse Bada Rupaiyya- Bluffmaster
14. Uyirin Uyirae- Kaaka Kaaka
15. Maurya Re- Don
16. Ishq Kamina - Shakti-The Power

W czasie audycji ogłosiliśmy tezż konkurs, ale to w oddzielnym temacie:)

28 maja 2007

Po ósme

Tak jak zapowiadałam w zwiastunie poniżej niedzielną audycję z Michałem mięliśmy o aktorach, którzy budzą dwuznaczne reakcje czy to przez swój sposób gry, czy to przez wygląd czy też przez swoje życie prywatne, które może w sposób negatywny promieniować na role, które grają.
W czasie audycji omówiliśmy Salmana Khana, Kareene Kapoor, Karisme Kapoor, Udaya Choprę, Vivka Oberoia, Eshe Deol i Priyanke Chopra, więc całkiem pokaźną grupę jak na jedna audycję.
Michał dołączy tabelkę, jaką rozpisaliśmy na trzy kategorie w związku z tym aktorami, czyli filmy dobre, przeciętnie oraz marne.
Nie będzie pisać dokładniej relacji z audycji tylko wybiorę sobie jedną osobę, na której zademonstruję, co robiliśmy z poszczególnymi aktorami. Moim wyborem jest Kareena Kapoor, ponieważ wzbudziła największe nasze wątpliwości oraz odmienne zdanie, którego każde z nas się trzymało.
Michał zdecydowanie jest nieprzychylnie nastawiony do Kareeny, ponieważ uważa, że jest ona zarozumiała i taka jak jej postać z filmy CZASEM SŁOŃCE, CZASEM DESZCZ.
Ja natomiast uważam, że Kareena jest dobrą aktorką, ponieważ owa rola w K3G jest zagrana tak jak oczekiwał tego reżyser filmu. Kareena miała zagrać zadufaną i zarozumiałą osobę, co dobrze jej to wyszło (wiele osób twierdzi, że dlatego, bowiem właśnie grała siebie). I owszem całkiem możliwe, że w życiu prywatnym jest wyniosłą osobą, ale jednak ona umie odciąć to wrażenie z prywatnej sfery od swoich ról ( bo w moim mniemaniu nie umie tego zrobić Salman Khan), a najlepszym przykładam mogą być naprawdę dobre role Kareeny w filmach takich jak Asoka (tu nawet Michałowi się podobała), Omkara, Fida czy w występie gościnnym w filmie Don (pomijając oczywiście wstawkę muzyczna, ale zakładam, że wstawka muzyczna miała być tak sztucznie zatańczona oraz taka była stylizacja tej sceny). W filmie Don swoim, krótkim występem przyćmiła aktorkę pierwszoplanową, czyli jak zawsze sztywną Priyankę Chopre.
Jedną z największych wad Kareeny jest to, że nie umie tańczyć, nie ma miękkości ruchów w tańców i sprawia wrażenie jakby nie miała wczucia rytmu, co bardzo widać zwłaszcza w filmach, w których gra razem z Hrithikiem Roshanem (a sporo tych wspólnych filmów mieli).
Kareena należy do najmłodszego pokolenia aktorek w Bollywood. Jej dziadkiem była jedna z największych legend kina Indyjskiego, czyli Raj Kapoor. Debiutowała w 2000 roku w filmie pt. „REFUGEE”, ale dopiero rola u boku SRK w 2001 roku w filmie ASOKA w pełni pokazała ją światu. Występ w tym filmie był dla niej dużym przeżyciem, gdyż jak sama aktorka twierdzi SRK jest jej bohaterem, jest jego ogromną fanką oraz uważa go za ideał mężczyzny. Później również w 2001 zagrała ponownie z SRK w filmie „CZASEM SŁOŃCE, CZASEM DESZCZ”, ale tym razem „ku rozczarowaniu” Kareeny tylko szwagierkę. Od tego czasu ma na swoim koncie ponad 20 produkcji oraz 17 znaczących nagród filmowych. Zawsze elegancka, dystyngowana, o oryginalnej urodzie. Nie boi się prezentować swojej cielesności, często ubrana w zmysłowe i seksowne stroje. Jak twierdzą znawcy kina Indyjskiego jej sposób gry można już porównać do gry największych gwiazd, dlatego wielu pokłada w niej swoje nadzieje i widzi przyszłość kina Bollywoodu.
Dla mnie największa zaletą tej aktorki, że jest wyraźną i mocna osobowością, że się umie wyróżnić zarówno grą jak i sposobem bycia na tyle wielu bezbarwnych młodych aktorek. Jest „silną”, pewną i przedsiębiorczą młoda kobieta, co się bardzo ceni.
Zdecydowanie polecam oglądnąć z nią jak najwięcej filmów, ponieważ pojedyncze produkcje nie dają pełnego obrazu tej kontrowersyjnej postaci.

I jak zawsze w najbliższą niedzielę zapraszam do słuchania nas- program będzie niespodzianką, a mam nadzieję, że Wam się spodoba:)

26 maja 2007

Zapowiedz na niedzielę

Mam przyjemność zaprosić wszystkich na niedzielną audycję w radiu BEZ KITU. W tym tygodniu porozmawiamy sobie o aktorach budzących skrajne uczucia np. Salmana Khan, Uday Chopra czy Kareena Kapoor.Zapraszam do dyskusji na czacie lub na FORUM- będziemy czekać na Wasze opinie o poszczególnych aktorach lub filmach, w których wystąpili.
NIEDZIELA godz. 14.00
www.interia.fm
ZAPRASZAM SERDECZNIEA
tu jak zawsze filmik zachęcający
http://www.grapheine.com/bombaytv/index.php?module=see&lang=uk&code=6197fc30f1d855652a68759ec942e737

13 maja 2007

NIE RÓB NIC DLA PRZYJEMNOŚĆ INNYCH-NIE OPŁACI CI SIĘ!

Dzisiejsza audycja miała być dla mnie podwójną próbą, a mianowicie po raz pierwszy audycję prowadziłam bez Michała, czym byłam ze stresowana, ponieważ obawiałam się bliskiego spotkania ze sprzętem radiowym. Po drugie postanowiłam zrobić przyjemność wąskiej grupie osób, które w naszym kraju lubują się w kinie tamilskim. A że sama nie uważam się za znawcą w tym temacie (widziałam kilka filmów i tylko mogłam mówić o własnych odczuciach) to zaprosiłam Kam., która widziała więcej filmów niż ja z tego kina oraz pisała prace zaliczeniową z tego kina (o ile pamiętam dostała z niej 5).
Jak się szybko okazało moje obawy względem sprzętu radiowego nie były koniecznie, ponieważ po krótkiej lekcji załapałam jak to wszystko działa.
Znacznie gorzej było z samym tematem kina tamilskiego- potwierdziła się zasada, żeby NIGDY nie przyznawać się do nie wiedzy, ponieważ bardzo szybko znajdą się „mądrzejsi”, którzy za wszelką cenę postarają się udowodnić człowiekowi, że faktycznie nie wiele wie o tym, o czym robi audycję. Jeśli nie powiedziałabym, że nie bardzo się jeszcze znam na tym temacie i w każdej kwestii trzymała się sztywno swojego zdania jestem pewna, ze nikt by nawet nie pisnął, a nie mówić już o wytaczaniu ciężkich dział wszelkich możliwych zarzutów pod naszym adresem.
Oczywiście nikt nie słuchał jak mówiłyśmy z Kamilą, że dzisiejsza audycja jest przeznaczona dla słuchaczy, który nigdy nie mili styczności z kinem tamilskim. Już po pierwszym wejścia na FORUM bollywood.pl znalazła się grupa fanek kina tamilskiego, która przez całe 2 h przyczepiała się do KAŻDEGO dosłownie naszego słowa (wielki problem nawet dziś stanowiło wypowiadanie przez nas słowo „OGLĄDNĘŁAM”- to jest słowo typowo Krakowskie, ale jak zaczęłyśmy to z Kam. na antenie tłumaczyć od razu zarzucono nam, że nie robimy programu tylko dla słuchaczy z Krakowa. Czyli rozumiem, że przed każdą kolejną audycją mam się uczyć wszystkich polskich dialektów i mówić we wszystkich nich, aby żaden region Polski nie czuł się pominięty lub urażony?), do każdego naszego stwierdzenia znajdowano kontrę lub wyjątek w filmografii tamilskiej.
Nie pomagały nasze apele oraz miliardowe wyjaśnienia, ze jest to program dla początkujących.
Cały czas koleżanki na FRUM zgłaszały swoje niezadowolenie, zarzucając nam bark pozytywnego oraz przekonywującego podejścia nawet od oglądniętych filmów. A nie bardzo wiem jak jeszcze miała ludzi przekonać do oglądania danego filmu jak nie mówi ze sto razy, że warto zobaczyć jakiś film tamilski, bo to niezwykłe doznanie oraz, ze kilka filmów jest naprawę świetnych.
Ale na pocieszenie wszystkich fanów kina tamlskiego powiem taki- nie było od tej pory w mediach polskich tak długiego programu o kinie tamilskim? TO NADAL BYĆ GO NIE BĘDZIE.
Ja osobiście informuję, że ja prawdopodobnie nie odważę się już więcej prowadzić audycji o kinie tamilskim czy telugu, ani tez nie jestem pewna czy będę informować o tym kinie.
Ja audycje prowadzę dla własnej przyjemności, aby ludziom, którzy nas słuchać (a nie są to tylko osoby z FORUM bollyood.pl) przybliżyć BARDZO egzotycznie kino.
Dzisiejsza audycja kosztowała mnie wiele stresu (tak samo jak mojego gościa) dlatego ja już nie podejmuje wyzwania z kinem z południowych Indii. Bardzo dobrze mi jest z kinem Bollywoodu- duzo jeszcze jest do zobaczenia, poznania i opowiedzenia, więc sądzę, ze poradzimy sobie z wyborem tematów tylko z kręgu Bollywoodu.
I chciałam wydać także oświadczenie, że dziś to był ostatni raz jak komentowałam na antenie wpisy z FORUM. Po raz ostatni się tłumaczyłam oraz prostowałam swoje słowa.
Jak to kiedyś już na FORUM napisał Goa to jest program autorski i ja mam w nim prawo wypowiadać swoje zdanie. Jeśli ktoś nie wie, co znaczy słowo AUTORSKI to odsyłam do słownika to się dowie, dlaczego mam prawo powiedzieć, że w czasie oglądania filmu Chandramukhi, w czasie I połowy miałam wrażenie, że umrę z nudów oraz, że początek jest sztuczny, alogiczny i abstrakcyjny do kwadratu.
Ja rozumie, ze są fani kina tamilskiego, ale nie można być bez krytycznym (ja np. uwielbiam Shah Rukh Khana, ale czy każdy jego film oceniam pozytywnie? Czy każdym jego wcieleniem jestem zachwycona? NIE!) Bo są filmy gorsze i lepsze- w każdej kinematografii, a burzyć się na każde złe słowo to już jest lekka przesada.
A na marginesie jakbyście pokazali taką Chandramukhi w Filmoznawstwie jakiemuś profesorowi od filmu to suchej nitki by na tym nie zostawił (większość Zachodnich krytyków by zjechała ten film zapewne używając wielu mocnych słów).
Dlatego ja uważam, że byłyśmy bardzo przychylenie temu kinu razem z Kamilą oraz że miałyśmy pozytywne nastawienie.
Jednak pozbawiane, co chwile argumentów od opisu tego kina obie strąciłyśmy sens naszej audycji, dlatego pozostaje mi dziś powiedzieć: do zobaczenia za tydzień ponownie w świecie Bollywoodu.

08 maja 2007

Po szóste

Niedzielna audycja w całości poświęcona była Abhishekowi Bachchanowi. Szczegółowo omówiliśmy jego twórczość filmową oraz jego samego- jego cechy charakterystycznie oraz ciekawostki z nim związane.
Aby nie zanudzać wszystkich suchą relacją niedzielnej audycji poniżej dołączam analizuję jednego z najlepszych filmów zarówno w karierze Abhiego jaki i w kinie BOLLY.
Jest to fragment mojego tekstu, który znalazł się w kwartalniku PANOPTIKUM nr 5 (12) z 2006, dlatego też wszelkie kopiowanie tekstu lub korzystanie z niego bez mojej zgody nie jest wskazane (prawa autorskie są zastrzeżone i w razie jakiegokolwiek plagiatu konsekwencje prawne będą wyciągane)

Yuva (2004), czyli kino społecznie zaangażowane
Yuva jest obrazem, który stara się w realny sposób unaocznić problematykę polityczną w wewnętrznie zróżnicowanych i skontrastowanych Indiach, przybliżając czyny wpływowych polityków i znaczenie korupcji oraz pieniędzy.
Reżyserem filmu - Mani Ratnam nie po raz pierwszy odważył się pokazać ucisk i społeczną niesprawiedliwość, które trawią Indie od środka. Już w obrazie z 1998 roku pt. Dil Se dał się poznać jako baczny obserwator skomplikowanych realiów indyjskich.
Reżyser w mocno zsubiektywizowanych filmach przedstawia poglądy na ciężką sytuację w swoim kraju, kieruje oko kamery na zwykłych obywateli, przyjmując perspektywę antropocentryczną. Wyraźnie można zobaczyć, że stoi po stronie zwykłego człowieka, że nie boi się obnażać obłudy i zakłamania indyjskich władz. W realistyczny sposób ukazuje ogrom nieszczęścia i skutki zaniedbań polityków. Udowadnia, że za większością desperackich czynów zwykłych ludzi (terroryzm w Dil Se czy morderstwa w Yuvie) kryje się obojętność władz na zło, które panuje wśród ludu, że ludzie muszą sami wymierzać sprawiedliwość. Ratnam to jeden z najciekawszych reżyserów indyjskich, który umiejętnie pobudza publiczność do refleksji nad własnym losem.
W Yuvie reżyser przedstawił historie trzech pochodzących z różnych środowisk mężczyzn. Punktem łączącym wszystkie filmowe opowieści jest strzelanina na moście – otwierająca film, na podstawie której można już swobodnie zdefiniować postacie. W chwili strzelaniny czas teraźniejszy ulega zawieszeniu - następują po kolei trzy dłuższe retrospekcje, które obrazują losy owych trzech bohaterów, wyjaśniając w jaki sposób znaleźli się na rzeczonym moście. Po zaprezentowaniu historii bohaterów, powracamy do sceny na moście, a wstrzymana teraźniejszość biegnie dalej - od tej chwili akcja toczy się już chronologicznie, przeplatając na zmianę poczynania postaci - ich losy są ze sobą nierozerwalnie związane - zależą od siebie.
Yuvie nie jest do końca typowym filmem bollywoodzkim ze względu na realistyczną tematykę, mocno ograniczone wstawki muzyczne oraz achronologiczną fabułę. Obraz jest hybrydą gatunkową - jest tu film sensacyjny, społeczno-obyczajowy (podobnie jak w Dil Se Ratnam kładzie nacisk na sytuację polityczną w Indiach), ale jest i melodramat, tak jak w każdym filmie bollywoodzkim, nawet społecznie zaangażowanym. Miłość i komplikacje z nią związane stanowią przeważnie rodzaj wentylu bezpieczeństwa dla znużonej tematyką polityczną publiczności.
Yuva nie tylko pod względem tematycznym i stylistycznym warty jest zainteresowania, także pod względem aktorskim zdecydowanie wyróżnia się na tle innych, bardziej klasycznych produkcji. Na szczególne zainteresowanie zasługuje Abhishek Bachchan w genialnej roli czarnego charakteru, za którą zdobył wszystkie najważniejsze wyróżnienia w kraju. Ta kreacja to jedna z najbardziej frapujących i intrygujących ról z obszaru teraźniejszego kina Bollywoodu. Aktor stworzył szczególny typ bohatera negatywnego, który mimo swoich cech fascynuje, uwodzi i hipnotyzuje publiczność (zwłaszcza wśród damskiej części publiczności). Na zainteresowanie zasługują również Ajay Devgan grający mocno zaangażowanego politycznie studenta oraz Rani Mukherjee, Kareena Kapoor i Vivek Oberoi. Obsadę stanowią jedne z najlepiej opłacanych i popularnych gwiazd w Bollywood.
Yuva to obraz niezwykły, wartościowy i zapewne cenny również dla osób sceptycznie oceniających produkcje bollywoodzkie. Niewiele jest jeszcze w Indiach obrazów z wyraźną tezą społeczną, śmiało odnoszących się do rzeczywistości politycznej, ponieważ twórcy nadal obawiają się, że tematy „z życia wzięte” nie przyciągną tłumów do kin. Jak pokazują ostatnie lata ilość filmów zaangażowanych społecznie wzrasta, dzięki czemu poziom kina Bollywoodu sukcesywnie się podnosi.
O wszechstronności indyjskiego kina rozrywkowego mogą też świadczyć obrazy, które były uwzględniane jako tegoroczni indyjscy kandydaci do Oscara. Zwłaszcza dwa z trzech tytułów wydają się interesujące, gdyż stanowią dwa bieguny tematyczne i stylistyczne.



A już teraz mogę Wszystkich zaprosić na niedzielna audycję w czasie której Kam. opowie nam cos ciekawego o kinie tamilskim. W czasie audycji będzie można tez posłuchać wiele kawałków muzycznych właśnie z kina talmilskiego czy telugu.
ZAPRASZAM SERDECZNIE- Niedziela godz. 14.00

rozwiązanie konkursu

Na początek może rozwiązanie konkursu. Nasze pytanie było o wskazanie podobieństw między filmami ŻONA dla ZUCHWAŁYCH, a Kabhi Kabhie.
Z radością ogłaszam, że wygrała Ola, która na forum bollywood.pl znana jest jako Ren.
Oto poprawna odpowiedz, która nadesłała nam Ola:

Ojciec zachęca syna do walki o ukochaną. Syn, wyposażony w plecak i instrument muzyczny (żeby melodią przyzywać wybrankę) dostaje się „kuchennymi drzwiami” (hmm, SRK rzeczywiście nawet o kuchnię zahaczył ) do domu, w którym ta ukochana przebywa. Ale ponieważ życie jest skomplikowane (a co dopiero film ), to oczywiście dzielny bohater staje się obiektem uczuć innego dziewczęcia, nieświadomego istniejących już, trwałych więzów wiecznej miłości. Skonfundowany obiekt uczuć nie może przyznać się do prawdziwej miłości, ale nie wypada mu tak bezpośrednio odrzucić awansów (myślałby kto, że mu to nie pochlebiało ). Żeby nie uskarżać się na brak atrakcji, bohater musi jeszcze wywinąć się z małżeńskich sideł, zarzucanych na niego przez rodzinę zakochanego dziewczęcia (choć Rishi Kapoor miał łatwiej, bo matka „właściwej ukochanej” szybko stała się jego orędowniczką).A ukochana albo czeka i więdnie z tęsknoty (Kajol), albo stąpa po niepewnym gruncie w poszukiwaniu własnej tożsamości (Neetu Singh), chyba, że w międzyczasie jest targana zazdrością (jeżeli dorzucimy wycięty z DDLJ wątek o opatrywaniu przez Simran ran pobitego Kuljeeta i jej reakcji na troskę okazywaną SRK przez Preeti, to w obu filmach mamy zazdrosne heroiny). A, jeszcze niezamierzone trzymanie za rączkę niewłaściwej dziewczyny…


Bardzo dziękujemy Oli, że jej się chciało tak wyczerpującą odpowiedz napisać.
Ola wygrała DVD z jednym z filmów Bollywoodzkich.
GRATULUJEMY!

30 kwietnia 2007

Po piąte

Wczorajsza audycja dotyczyła tylko i wyłącznie osoby legendarnej gwiazdy kina indyjskiego, który nazywa się Amitabh Bachchan. Po przemyśleniu sprawy wydaje się, że to od niego powinniśmy zacząć nasze audycje, ponieważ to on jest najstarszym i najszacowniejszym aktorem ówczesnego Bollywoodu. Zapewne pojawił się on dopiero teraz u nas na antenie, gdyż chcieliśmy w miarę możliwości zapoznać się z jak największą ilością jego filmów (a jest się z czym zapoznawać, bowiem jak już pisałam we wcześniejszych postach aktor ten zagrał w ok. 160 filmach i ciągle występuje).
W tym momencie nie chciałabym przedstawiać suchej relacji z wczorajszej audycji, ale przytoczyć nasze wypowiedzi dotyczące Big B. (tak powszechnie w Indiach nazywa się ten zacny aktor) z ostatniego okresu występów w filmach.
Trzy filmy, które dla mnie osobiście (i w dużej części i dla Michała też) są jednymi z najlepszych Amitabha to filmy Black, Kabhi Alvida Naa Kehna oraz Nishabd.
Jeśli chodzi o film Black to zamieszczam fragment mojego tekstu z kwartalnika Panoptikum (wszelkie prawa do kopiowania są zastrzeżone, więc bardzo proszę o nie naruszanie tego):

Black(2005), czyli psychologiczny dramat
Ten obraz całkowicie zrywa z tradycją kina Bollywoodu, a o tym, że mamy do czynienia z kinem indyjskim przypominają jedynie aktorzy. Temat i sposób go zaprezentowania przywodzi na myśl kino amerykańskie lub wstrząsające obrazy europejskie.
Black nie ma w sobie nic z tandety czy kiczowatości, jaką zarzuca się często produkcjom Bollywoodzkim.
Temat filmu jest bardzo delikatny, gdyż opowiada historię dziewczyny, która od urodzenia nie widzi ani nie słyszy, ale dzięki nauczycielowi, który został zatrudniony przez jej rodziców nauczyła się żyć godnie.
Film prezentuje dwa poziomy czasowe, które się przeplatają. W retrospekcjach oglądamy jej zmagania, aby przystosować się do życia ze swoim upośledzeniem- są to dramatyczne sekwencje, w których również poznajemy kulisy jej przyjaźni z nauczycielem, który nagle po kilkunastu latach opieki nad nią bez słowa znika z jej życia.
Gdy spotyka go ponownie po 12latach on jej nie poznaje, gdyż ma zawansowane stadium Alzheimera i jest w podobnej sytuacji jak ona, gdy pierwszy raz przyszedł do jej, aby rozpocząć z nią edukację. Teraz ona postanawia się mu odwdzięczyć za wszystkie lata, które z nią spędził- teraz ona staje się jego nauczycielką i przewodniczką w obcym mu świecie.
Film głęboko porusza, nie można obojętnie go oglądać, bo przez cały film mocno przeżywa się wysiłki bohaterów próbujących odnaleźć swoje miejsce w świecie.
Sposób realizacji jest także inny niż zazwyczaj- twórcy, aby całkowicie skupić uwagę widza na dramatycznych losach bohaterów nie wprowadzili ani jednej wstawki muzycznej ani jednego popisu tanecznego, ani nic, co mogłoby przywodzić na myśl brak powagi lub element zabawowy. To jak najbardziej poważne kino, z poważną problematyką, w której muzyczne numery zupełnie by nie pasowały.
Także od strony technicznej obraz jest idealny i jak najbardziej profesjonalny-wspaniała kolorystka, która podkreśla nastrój danego miejsca lub współgra z przeżyciami bohaterów. Zdjęcia są ”intensywne”, sugestywne i przepiękne- harmonijnie łączą się z każdym elementem filmu.
Na wielkie uznanie zasługuje dwójka aktorów kreująca główne role- Rani Mukherjee w genialnej i wstrząsającej kreacji ślepej i głuchej dziewczyny(za tę role otrzymała zasłużenie liczne nagrody min. FilmFare, Zee Cine Award, Stardust, Star Screen Award, Rediff Movie Awards)oraz Amitabh Bachchan jako wytrwały nauczyciel, a później chory na Alzheimera, zagubiony i bezradny starszy człowiek. Te dwie role należą do najlepszych kreacji aktorskich na świecie- z dumą, wspomniani aktorzy mogliby z nimi stanąć w szranki z innymi wielkimi aktorami amerykańskimi czy europejskimi.
Black to dzieło wielkie, oryginalne, poruszające i niosące uniwersalny przekaz. To obraz, którego nawet przeciwnicy Bollywood nie odważyliby się krytykować, gdyż stanowi niepowtarzalne dzieło godne kinematografii światowej.
Jednak wielu twórców w Bollywood jeszcze nadal stawia głównie na rozrywkowe kino, dające ludziom radość i zabawę(choć powili to się zmienia-kino staje się poważniejsze). Idąc z duchem czasu reżyserzy starają się wprowadzić do kina nowoczesne tematy, starają się, aby ich obecne filmy przemawiały do teraźniejszego pokolenia. Dlatego często teraz w filmach pojawiają się zagadnienia, które jeszcze kilka lat byłyby nie do pomyślenia. Również najnowsze obrazy są bardziej odważne w pokazywaniu zmysłowości i intymności, która zwykle w kinie indyjskim stanowiła tabu nie do złamania.
Najnowsze filmy z młodymi gwiazdami, coraz częściej mają konstrukcję i stylistykę przywodzącą na myśl filmy pochodzące z zachodu, głównie z Ameryki.
Kino indyjskie, choć nadal podlega cenzurze pozwala sobie obecnie do nowych filmów wprowadzać pocałunki czy nawet pojedyncze sceny erotyczne. Młodzi aktorzy nie protestują przed ukazywaniem na ekranie bliskości cielesnej, a każde kolejne ich role są odważniejsze. Najmłodsze pokolenie gwiazd Bollywoodu, w większości wychowane na amerykańskiej telewizji oraz na fascynacji kulturą zachodu, wyglądem czy zachowaniem częściej już przypomina amerykańskie gwiazdy- co doskonale widać w filmach, w których grają.

Kabhi Alvida Naa Kehna (2006)
W tym obrazie Big B. stworzył role, po której ja do dziś wzdycham. Postać, która kreuje w tym obrazie ten wielki aktor to podstarzały bawidamek, który otacza się młodymi i ślicznymi dziewczynami. Jego sposób ubierania jest ekstrawagancki i nowoczesny. Natomiast poczcie humoru i sposób bycia są niezwykle ujmujące.
Amitabh wykreował tu bohatera, który nie odraża, bowiem jako starszy „klei” się do wszystkich młodych dziewczyn. Ten bohater jest seksowny, pełen siły i wigoru jak na swoje lata. Autentycznie może pociągać młode kobiety, bo jest nietuzinkowa postacią.
To mistrzowsko zagrana kreacja, która jednoznacznie uświadamia niezwykłość i talent tego aktora.
Ten film polecam koniecznie, gdyż ta rola to perełka nad perełkami!

Nishabd (2007)
To hinduska wersja książki Lolita Nobokova, ale w tej indyjskiej wersji granica wieku między starszym mężczyzną, a młodziutka dziewczyną jeszcze się przesunęła (on ma 60 lat, a ona 18). Ale w hinduskiej wersji filmu ta granica tak nie razi jak w oryginale, ponieważ w tej nowej wersji wydaje się, że w relacjach między bohaterami nie chodzi o miłość erotyczną, a miłość rodzicielską .
A po drugie tak naprawdę czy ja wiem, czy to jest Lolita. Może sam motyw zauroczenia się młodą „nimfetką” (jakby to powiedział Nabokov) to i owszem zgadza się.Różnic jednak jest podstawowa między tymi dwoma tekstami taka, że w Lolice Nabokova (a potem w ekranizacji- zwłaszcza tej z 1997 roku) Dolores vel. Lolita nie kochała Humbert Humbert, ona nim manipulowała dla własnych korzyści, ale też dała się jakby uzależnić o dziwnej więzi z nim, ale tak naprawdę jak miała tylko okazję to go zostawiła. Dolores była naznaczona piętnem niewłaściwych osób, które od początku ją otaczały. A Humbert Humbert był zupełnie inna osoba niż ta postać, którą gra Big B.Jia (czyli powiedzmy odpowiednik Dolores vel. Lolity) była lekko inna, bowiem ona potrzebowała miłości, gdyż brakowało jej tego uczucia, bo nie miała go w domu rodzinnym. Sam fakt tego, że mówi, ze jej ojciec matki nigdy nie kochał, a ona został porzucona przez obojga rodziców- matka ma nowego partnera, a o ojcu nawet nie chce wspominać. Ona jest klasycznym przykładem dziewczynki, która pragnie miłości i zainteresowania. To jak na końcu w ciągu jeden minuty potrafi powiedzieć do bohatera Big B. „kocham cię”, a już za sekundę „nienawidzę go” świadczy o tym, że jest jeszcze dziewczynką. Jej brakuje miłości rodzicielskiej, a nie poszukuje partnera czy nie manipuluje Vijayem dla czystej zabawy. W moim odczuciu film jest całkiem dobry, tylko nie wiem jak inni, ale ja oglądając pewne sceny bliższe Big B. i Jiah Khan dziwne się czułam, ponieważ w mojej głowie jest wyobrażenie tego Big B. statycznego, poważnego, szanowanego i takiego akuratnego. Dziwne mi się na to patrzyło, bo ciągle sobie powtarzałam TO JEST BIG B. Mimo to uważam, że to dobry wybór był, że zagrał w tym filmie, bo ta jednak inna rola, iż wszystkie inne.

Na zakończenie chciałam podać interesujące strony o Big B.- warto poczytać wywiady z nim:)
http://www.sugandh.com/seema/amitabhji/
http://www.amitabh4u.com/mainsite/article_read.asp?id=49
http://www.amitabh4u.com/mainsite/article_read.asp?id=49
http://amitabhbachchan.tripod.com/
http://www.geocities.com/masterumer/

Kończąc ten bardzo długi dziś wywód chciałam Was zaprosić na najbliższą audycje, ponieważ będzie o młodszym Bachchanie, czyli Abhisheku Bachchanie. Już nie mogę się doczekać, ponieważ Abhi jest moim drugim ulubionym po SRK aktorem, więc mogę o nim mówić długo i dużo.

ZAPRASZAM SERDECZNIE

27 kwietnia 2007

XII BOLLYWOOD PARTY

XII Edycja Bollywood Party w Krakowie
19 Maja 2007
w klubie Loch Ness (www.lochness.pl)
[wejście od ul. Pawiej vis a vis Galerii Krakowieskiej]
start godzina 20.00
wstęp: 6zł.
w programie:
- malowanie dłoni henną
- konkurs dubbingowania fragmentów filmów (z nagrodami ze sklepiku Radha Shop)
- karaoke
- India Market - sklep z indyjskimi towarami (www.radhashop.pl)
- wypożyczalnię strojów w trakcie trwania imprezy
- nauka zakładania sari

Oraz jak zawsze zabawa do biegło rana w rytmach bollywoodzkich przebojów.

www.bollywoodparty.prv.pl

ZAPRASZAMY SERDECZNIE

23 kwietnia 2007

Po czwarte

Wczorajsza audycja była inną audycją niż do tej pory wspólnie z Michałem mieliśmy, ponieważ pierwszy raz nie omawialiśmy filmów na przykładzie jakiejś konkretnej osobie. Wczoraj omawialiśmy najciekawsze propozycje z kina Bollywoodu, a filmy wybieraliśmy według naszego uznania, czyli to, co według nas było warte powiedzenia, znaczenia lub szerszego przedstawienia słuchaczom, aby ich zachęcić do jakiegoś filmu.
Po każdym filmie prezentowaliśmy muzykę z niego, która mogła się przyczynić do szybszego sięgnięcia po dany film.
Oczywiście jak zawsze z Michałem mięliśmy przygotowana ogromną ilość filmów i piosenek, ale jak to, co tydzień się dzieję okazało się, że czas nieubłaganie płynie, dlatego też mogliśmy słuchaczom zaproponować tylko garstkę z tego, co planowaliśmy.
Mówiliśmy o filmach bardziej znanych, ale bardzo lubianych jak: REBELIANT, GDYBY JUTRA NIE BYŁO, SWADES czy BLUFFMASTER, ale także postanowiliśmy propagować mniej znane filmy: FIDA, AKSAR, ZINDA, GANGSTER czy ZINDAGGI ROCKS.
W czasie audycji nasi słuchacze ku naszej radości aktywnie z nimi rozmawiali przez czat oraz przez FORUM na bollywood.pl przedstawiając swoje ulubione filmy.
Niestety tak jak pisałam nie udał się nam powiedzieć o wielu filmach, o których chcieliśmy Wam wspomnieć, ale obiecuję, że niebawem ponownie zrobimy przerwę w omawianiu aktorów i zrobimy drugą część audycji o lubianych filmach.
A teraz mogę już Was zaprosić na niedzielną audycję, ponieważ będziemy powiadać o największej żyjącej legendzie kina Bollywoodu, czyli o Amitabhie Bachchanie- postaramy się słuchaczom niestety w skrócie (jakbyśmy chcieli omówić wszystkie filmy tego aktora to zapewne audycja o nim trwała by miesiąc, ponieważ ten pan zagrał w ok. 160 filmach!) zaprezentować sylwetkę oraz twórczość filmową tego niezwykłego aktora.

ZAPRASZAM SERDECZNIE w Niedzielę o godz. 14.00

oraz zapraszam do codziennego słuchania RADIA BEZ KITU
http://www.interia.fm/

19 kwietnia 2007

Noc Bollywoodzka w Kinie Pod Baranami

Majowa Noc w Bollywood w Kinie Pod Baranami
2 MAJA
W PROGRAMIE:
ŻONA DLA ZUCHWAŁYCH (Dilwale Dulhania Le Jayenge)
CZASEM SŁOŃCE, CZASEM DESZCZ (Kabhi Khushi Kabhie Gham)początek prawdopodobnie o godz. 21.00 (godzina może ulec delikatnej zmianie)
Cena biletu na cały maraton: 10 zł!
Rezerwacje od jutra (piątek 20.04) w Kasie Kina. Tel. (012) 423 07 68 http://www.kinopodbaranami.pl
ZAPRASZAMY

Mężczyzna zmiennym też jest:)

No proszę! a mówi się, że to kobieta zmienną jest, a tu co niespodzianka mój drogi kolega z audycji Michał jednak będzie ze mną na obu audycjach:)
Bardzo się cieszę, ponieważ zawsze lepiej się prowadzi audycje w dwie osoby, bo lepiej prowadzić dyskusje niż monolog (choć do monologów ja jestem przyzwyczajona- hihihihihi).
Ale pozostanie Michała nie zmienia naszego repertuaru- obie audycje będą o tym o czym pisałam wczoraj.
ZAPRASZAM SERDECZNIE
http://www.grapheine.com/bombaytv/index.php?module=see&lang=uk&code=6b08e55bd4d7dd474626e2892c78fd9e

17 kwietnia 2007

Zapowiedz

Kilka osób pytało o czym będzie audycja w niedzielę skoro nie ma ze mną Michała i odwołaliśmy na ten tydzień audycje o Big B.
Postanowiłam, że jak mam być sama to nie będę prowadzić monologu o jakimś aktorze czy aktorce, bo opowiadanie konkretnych sylwetek o wiele fajnie się robi jak się na drugą osobę do dyskusji, więc poczekam na Michała.
W tę niedziele opowiem Wam o filmach, które na mnie wrażeniem zrobiły, powiem dlaczego oraz postaram się Was do nich przekonać.
Będę się bardzo cieszyła jeśli dołączycie także swoje filmy i będę mogła na antenie o nich też powiedzieć czy podzielić się z innymi słuchaczami.
Wspólnie z Wami i z Waszym uczestnictwem milej mi minie ta samotna audycja.
Chciałam rożnie powiedzieć, że mamy nowa stronę dzięki, której łatwiej nas słuchać
Zapraszam na stronę http://www.interia.fm/
I zapraszam do rozmowy przez czat:)
Ps. Jeśli ktoś będzie miał ochotę mnie słuchać dłużej to od 12.00 do 14.00 tym razem poprowadzę audycje za Michała- będzie o znanych światowych duetach muzycznych.
ZAPRASZAM SERDECZNIE DO SŁUCHANIA W NIEDZIELĘ

15 kwietnia 2007

po imprezie

Kolejna edycja Bollywood Party dobiegła końca:( ale już kolejna zaplanowana na 19.05 również w klubie LOCH NESS
Może krótka relacja z wczorajszej imprezy.
Tak jak Michał napisał poniżej wszystko zaczęło się od warsztatów tańca, na których Olga (Nirmala) uczyła sporą grupę przybyłych tańczyć układ do piosenki z filmu Kabhi Alvida Na Kehna pt. Rock N Roll Soniye.
Wszyscy się fajnie bawili i starali sie dokładnie naśladować ruch Olgi, co było bardzo fajnym widokiem.
Później po warsztatach tańca rozpoczęła się już normalna impreza w rytmach bollywoodzkich kawałków.
Z każdą chwila do klubu napływało co raz więcej, a ok. godziny 22.00 było już ponad 400 osób chętnych do dobrej zabawy:)
Między czasie zrobiliśmy konkurs filmowy dla chętnych, który miał mieć formę uproszczonych MILIONERÓW, a Michał przejął funkcje Shah Rukh Khana (lub jak ktoś woli H. Urbańskiego).
Po dużej ilości pytań nagrodę główną (płytę DVD z filmem Bollywoodzkim) wygrała Ania (elfkaa).
Mieliśmy w planach również karaoke, ale wszyscy tak świetnie się bawili, że nie mięliśmy serca wszystkim przerwać.
Zabawa trwała do godziny 4.30!
Mam nadzieję, że niebawem uda się nam zamieścić na blogu jakieś zdjęcia lub filmiki, ponieważ Michał jak paparazzi wszystko i wszystkich fotografował:)
Również jakieś zdjęcia będzie można znaleźć na stronie http://www.bollywoodparty.prv.pl/
Podsumowując zabawa była wyśmienita, dlatego tez zachęcam wszystkich do przybycia na majową imprezę.

10 kwietnia 2007

BOLLYWOOD PARTY edycja 11-nasta

Serdecznie zapraszam na 11. Bollywood Party
do klubu Loch Ness w Krakowie przy ul. Warszawskiej 15
(wejście od ul. Pawiej vis a vis Galerii Krakowskiej)
Początek imprezy o godz. 20:30
Przed imprezą od godz. 18:30 warsztaty tańca bollywoodzkiego prowadzone przez Olgę (Nirmala).
W programie dużo atrakcji :)

07 kwietnia 2007

Wesołych Świąt

W imieniu całej grupy współpracującej przy tworzeniu tej strony życzę wszystkim wszystkiego najlepszego z okazji świąt wielkanocnych, radości, słońca, uśmiechu.

Michał

Niezmiernie miło jest mi poinformować, że blog będą współtworzyć z Kasią i ze mną - Monika oraz Olga, które obiecały dzielić się swoją wiedzą związaną z Indiami.
Pojawiły się galerie ze zdjęciami oraz etykiety, które będą pomagały w odnajdywaniu konkretnych postów.

Życzę miłego czytania.

04 kwietnia 2007

ps. sprawa Salmana

Chciałam tu zamiescic kolejna informację o dalszych złosliwosciac Salmana, aby nie bylo,ze to ja widze czegos czego nie ma.
Informacje pochodza ze strony http://indiadaily.com/editorial/16296.asp z dnia dzisiejszego. Sa po angielsku,ale tresc nie jest trudna, dlatego tez umieszczam oryginał (aby nie nie mowił,ze źle cos prze tłumaczyłam):

Diplomatic John?
The cold war between Bollywood's brat Salman Khan and Mr Cool John Abraham is all set to turn hot as Sallu spits fire on John by touting him as ''diplomatic'' and 'sarcastic''.
The war that started from Rockstars concert where the two actors were together now seems to take an ugly turn as the senior decides to give his junior a lesson.
Ask Salman Khan about his dislike for junior John who had recently stated that "he is quite fond of Salman", he answers: "What I don''t like about him is his diplomacy. Whenever he talks to me, he always tries to be very diplomatic."
"See, when you talk to someone and give unnecessary respect as a senior, it gives a sense of sarcasm. It seems as if you are mocking rather than respecting. Whenever he meets me, he talks about my seniority as if I am the only able actor in the world."

02 kwietnia 2007

SPRAWA SALMANA

Ok. skoro to jest mój i Miszapp blog i Miszapp pozwolił mi pisać w nim rzeczy związane z Bolly to właśnie tak uczynię i wyjaśnię moją ogólną niechęć do Salmana w szerszy sposób, bo wiedzę na FORUM, ze się gorąco w tym temacie zrobiło i szybko znalazła się liga obrony Salmana.
Na początek cytat ze strony http://pl.wikipedia.org
Pochodzi z filmowej rodziny. Ma opinię złego chłopca Bollywood - skazany na rok więzienia za polowanie na zwierzęta pod ochroną; prowadząc po pijanemu samochód spowodował wypadek, w którym jedna osoba zginęła. Związana z nim kiedyś Aishwarya Rai oskarżyła go o zmuszanie jej do udziału w imprezach, za którymi stała bombajska mafia.
Po pierwsze jedna z osób na Forum napisała takie coś „Nieumyślne zabójstwo nie oznacza morderstwa. To są 2 różne pojęcia. Zarzutu morderstwa nigdy mu nie postawiono. Sprawa jeszcze nie została rozstrzygnięta w sądzie. Podobno jest się niewinnym dopóki nie udowodni się komuś winy. „ Ciekawe czy koleżanka tak samo by te kwestię rozpatrywała jakby to komuś jej bliskim się taka sprawa przydarzyła (czego oczywiści nigdy nikomu nie życzę, bo jest to okropna tragedia). Salman nie pierwszy raz rozjechał kogoś po pijaki, a co gorsza nie bierze za to odpowiedzialność, chowa się ja tchórz za plecami swoich wpływowych kumpli.
I tu tak uwaga. W Ameryce od samego początku istnienia gwiazd ekranu były one traktowane jak każdy obywatel, czyli zabił i są dowody to idzie siedzieć do więzienia (pierwszy taki przykład jeszcze z czasów niemych to Douglas Fairbanks). Ameryka czy Europa nigdy nie robiły rozgonienia między gwiazdy a zwykłych ludzi jak chodziło o zbrodnie. To, że się jest gwiazdą i popularną osobą w danym kraju nie daje nikomu prawa do łamania prawa oraz unikania odpowiedzialności.
Salman jak dla mnie jest nie honorowym przestępcą.
Po drugie o ile wiem jest skłócony z połowa gwiazd Bollywood, ponieważ jest wredny i złośliwy np. Johna Abraham (tu przytaczam tłumaczenie jednego z newsów:John Abraham miał dość ciągłych ataków ze strony kolegi po fachu występującego. Początkowo próbował załagodzić sytuację i nie odpowiadać na zaczepki, ale najwyraźniej miarka się przebrała. Salman nie przepuścił okazji, by robić złośliwe i pełne sarkazmu uwagi na temat Johna. Zarzucał mu przesadną poprawność polityczną, a przede wszystkim podważył szczerość uczucia łączącego Johna i Bipashę. Nie omieszkał zażartować nawet z wysportowanej sylwetki Johna- info pochodzi ze strony http://www.mumbaimirror.com) czy Vivek Oberoi ciągłe są przez niego atakowani.
A to w jaki sposób traktuje ludzi z którymi pracuje (znaczy przepraszam ludzi którzy dla niego pracują to już Kam. po powiada, ponieważ była statystką w jego filmie, wiec widziała pewne drobiazgi.)
Po trzecie bez niczego przyznaje się i jest widywany z mafią, wiec to chyba nie świadczy o tym, ze jest pożarnym facetem.
Po czwarte to on zepsuł kontakty Ash z SRK- to przez niego ona starała rolę w CHALTE CHALTE, a potem SRK już nie chciał z nią współpracować. Po piątek jak aktora jest bardzo marny (jedyne filmy w których go przeczyłam to KKHH- dzięki Bogu miał mała rolę, Salaam-e-Ishq oraz Baabul, a reszta filmów pozostawia wiele do życzenia). Jego talent aktorski jest bardzo niskich lotów i generalnie to ja już wole oglądnąć film z Zayedem Khanm (różnie nie najlepszym jeszcze aktorem) niż z Salmanem, który powinien umieć grać, ponieważ od dawna siedzi w przemyśle filmowy, ale w jego wypadku im większe doświadczenie i tak nie daje rezultatów.
Ludzie w Indiach go lubią ale nie mam bladego pojęcia za co. Owszem przyznaję się, ze tego fenomenu Indyjskiego nie łapie i nie rozumiem.
Dla mnie facet jest nie fajnym człowiekiem, któremu się zdaje, że może wszystko.
To jest okropne jeśli gwiazda kina uważa siebie za boga, który może wszystko i wszystko przejdzie mu bez konsekwencji.
Nie sądzę, aby mój stosunek do tego aktora się zmienił i nie zamierzam ukrywać tego, że go nie lubię, ponieważ niczym mnie nie przekonał, że choć odrobina czegoś dobrego w nim jest pod jakimkolwiek względem.
W audycji nigdy się o nim z Michałem nie wyrażamy w wulgarny sposób, a jedynie cyniczny czy ironiczny, bo w naszym przekonaniu (zwłaszcza moim) nie zasługuje on na ciepłe słowa.
A może ktoś umie mi powiedzieć dlaczego powinnam uważać Salmana za dobrego aktora? Ja jestem otwarta na argumenty i może dostrzegłam w nim cos co tak dobrze i szczelnie ukrywa, gdyż przez cały czas mojego zainteresowania Bolly tego nie dostrzegłam.

po trzecie

Piszę dopiero dziś, ponieważ po wczorajszej audycji wyszła inna nie przyjemna sprawa, która postanowiłam wyjaśnić.
Wczorajsza audycja była o Ajay Devgan, Arjunie Rampalu oraz Riteshu.
Poszło nam bardzo sprawnie omawianie zwłaszcza ich filmografii, ponieważ o życiu prywatnym tych trzech panów niewiele wiadomo. Nawet na oficjalnej stronie Ajaya jest bardzo skąpa ilość informacji, pomimo, ze kiedyś sam aktor deklarował, że chce osobiście współtworzyć tę stronę. Chyba brak czasu uniemożliwił mu te plany i szkoda:(
Podobanie jest ze zdobyciem informacji o Arjunie, ponieważ łatwej jest odnaleźć jego zdjęcia (nawet te z modelingu) niż więcej informacji z życia prywatnego.
Nie mówiąc już o Riteshu, który jest bardzo cichą i skrytą osobą oraz zdaje sobie sprawę z faktu kim jest jego ojciec i jak on w związku z tym musi się zachowywać. Ja osobiście bardzo cenię tę jego dyskrecje oraz tajemniczość. W zasadzie nas widzów aktor to właśnie powinien interesować tylko w związku z jego rolami, a nie z życiem prywatnym, więc nie można mieć za źle Riteshowi, że nie mówi o swoim życiu osobistym, bo pewno uznaje, że widzom to do szczęści i oglądania go w kinie nie będzie to potrzebne.
Razem z Michałem nawet zastanawialiśmy się czy gdzieś w sieci można odnaleźć jego projekty architektoniczne, ponieważ jak Ritesh przyznaje kino to tylko odskocznia od prawdziwego zawodu. I to stwierdzenie robi na mnie chyba największe wrażenie, ponieważ widać, że ma on ogromny dystans do przemysłu filmowego, co jest darem w przypadku aktorów oraz sprawia, że osoba z taki nastawienie dobrze bawi się w czasie realizacji filmów co widać również na ekranie.
Z trojki omawianym wczoraj aktorów to właśnie Ritesh na mnie robi wrażenie, a każda jego rolę oglądam z radością. On spławia, że komedia nabiera nowego wyrazu (już nie pamiętam kiedy ostatni raz śmiałam się na jakiejś amerykańskiej komedii, bo w polskim kinie to na szczęście honor naszej kinematografii obronił Testosteron).
Ritesh ma ciepło oraz szczerość w grze, która sprawia, że emanuje na widza po przez komedie, które w ostatnich latach są jednym z najsłabszych gatunków w kinie (filmy typu Straszny Film robiony w 4 czy 5 częściach lub cos co nie ma sensu za grosz czyli Stary gdzie moja bryka! to żenada! Nawet jedne z największych współczesnych amerykańskich komików Jim Carrey też postanowił zrezygnować raczej z dennych komedii na rzecz naprawdę świetnych filmów, w których zaprezentował wielki talent aktorski (polecam filmy Zakochany bez pamięci, czy najnowszy Numer 23).
W moim odczuciu indyjskie komedie z dobrze dobranymi aktorami są o sto kroć lepsze od Amerykańskich czy europejskich i to mnie ogromnie cieszy, bo już myślałam, że nigdy nie trafię na komedie, na której szczerze będę się śmiała.

Podsumowując:
Chcecie tajemnicy- to oglądnijcie filmy z Ajeyem
Chcecie miłych wrażeń wizualnych i fabularnych- to oglądnijcie filmy z Arjunem
Chcecie się pośmiać i dobrze pobwić- to oglądnijcie filmy z Riteshem.

01 kwietnia 2007

WINNA SZCZEROŚCI

A więc trzecia audycja i wyniknął problem.
Moja szczerość i bezpośredniość w wypowiadaniu czy pisaniu pewnych kwestii nie spodobała się.
Dlatego czas wyjaśnić pewna sprawę.
Jak zaczęłam pisać już na Forum ja swoim słowami nie chce nikogo z Was urazić, wcale nie utrzymuje, że wszyscy muszą myśleć jak ja lub też nie neguję tych osób które lubią Salmana (bo to o tę kwestię podniosła się oburzenie). Każdy ma swój gust, a o gustach sie nie dyskutuje.W naszym kraju jest jeszcze wolność słowa i ja ją stosuję, ale moim cele nigdy nie jest obraza któregokolwiek z słuchaczy.Ja jestem osobą bardzo cyniczną oraz okrutną jeśli chodzi o ocenianie filmów, ponieważ uważam, że kino to sztuka i nie każdy powinien mieć do nie dostęp. Niestety nastały czas jak już pisałam wcześniej, ze skandalem oraz zamieszaniem w ogół siebie można zrobić karierę. Do licha ciężkiego! Ja oglądam setki filmów rocznie i naprawdę nie sprawia mi przyjemności patrzenie na ładne buzie, ale bez talentu aktorskiego czy reżyserskiego. Nie obchodzi mnie jakie dana osoba ma koligacje i ile kasy jest w stanie przepłacić, aby stać się popularnym.
Ja siedzę przez TV lub w kinie, poświęcam mój czas, więc oczekuje w zamian czegoś co sprawi, że nie poczuje się oszukana.
Kino to dla mnie znaczna część życia i jeśli coś mi się nie podoba to to mówię. Wiem, że często lepiej pozostać dyplomatą i pomyśleć a nie powiedzieć co się ma na myśli, ale dlaczego w swojej audycji filmowej mam okłamywać samą siebie?
Dlaczego nie mogę mówić tego co sądzę?
Bo nie wypada?
Ale dlaczego nie wypada?
A wypada, aby Salman Khan po pijaku rozjechał człowiek i nie poszedł siedzieć?
Wypada, aby Salman Khan przyznawał się, że przyjaźni się z mafią, która go wyciągała nie raz, nie dwa z więzienia?
A może fajnie jest kiedy Salman bije kobiety?
Dlaczego ten człowiek mam być ulubieńcem publiczności?
Co on takiego zrobił, że powinnam się wyrażać o nim z szacunkiem?
Czy stanowi wzorzec do na śladowania?
Czy zasługuje na moje miłe słowa?
A po drugie czy on jest dobrym aktorem? Czy on gra w dobrych filmach?
Jeśli w przeciągu ostatnich 3 lat mojego zainteresowani kinem Bolly widziałam 2-3 filmy w których zniosłam Salmana i nie skręcając się na jego widok na fotelu to jest wszystko.
Ilość filmów które widziałam oraz jakość filmów sprawiają, że ja nie będę obłudna względem samej siebie i nie będę mówić dobrych rzeczy o człowieku, który jest przestępca bez talentu aktorskiego!
A zarzucanie mi braku profesjonalizmu oczywiście przyjmuję i szanuję Wasze odczucia. Może co dla niektórych to co mówię i że nie umiem tego pozostawić tylko dla siebie i mówię dobitne prawdę to amatorszczyzna, ale to co dzieje się w ostatnim czasie nie pozwala mi być kolejną akuratna dziewczynką.
Życie jest brutalne, a mili ludzie wychodzą z niego przegrani.
Prawda bywa okrutna, ale że ja będę słodzić cały czas na antenie nie zmieni prawdy.
Wybaczcie, ale tak jak pisałam na forum- przez 5 lat filmoznawstwa nie miałam możliwości wyrażać własnego, prawdziwego zdania. Dlatego też rozpoczynają własną działalność chce robić to co względem siebie uważam za uczciwe.
Jak pisałam, kino powinni tworzyć wybrani i najlepsi, dlatego jeśli w moim uznaniu ktoś szarga kino, niszczy jego piękno oraz to co ono może sobą przekazywać to się denerwuje i bezwzględnie wytykam błędy.
Co do Salmana moje zdanie się nie zmieni (jak zrobimy kiedyś o nim audycje to wierzcie mi jestem na tyle uczciwa, ze opisze te filmy, w których Salman mi się podobał- jest ich nie wiele, ale są).
I jak już pisałam- WSZYSTKO co wypowiadam na antenie (i sądzę, że Michał też) to tylko i wyłącznie moje zdanie. Nikogo nie namawiam, aby nie lubił tej czy tamtej osoby lub żeby nie oglądał tego czy tamtego filmu. WSZYSTKO TO JEST MOIM INDYWIDUALNYM ZDANIEM i nikogo nie chcę nigdy urazić.
A dodatkowo moje mocne wypowiedz pod względem pewnych aktorów czy filmów niestety są podyktowane doświadczeniem 5 lat spędzonych w kinie, przez TV, przez DVD oraz Video, to 5 lat poznawania najróżniejszych kinematografii, aktorów, stylistyk i fabuł.

Mam nadzieję jednak, że jakoś przebolejecie mój cynizm i ironie i będziecie nas słuchać z przyjemnością, bo prócz kąśliwych uwag staramy się zawsze przekazać Wam wiele informacji.
ZAPRASZAMY do słuchania nas ponownie 22.04, audycja o Big B. i Abhisheku.

31 marca 2007

po drugie

Druga nasz audycja (choć w zasadzie trzecia, ponieważ dwie pierwsze jak już pisałam poświeciliśmy Shah Rukh Khanowi) była o Aamirze Khanie i Saifie Ali Khanie. Oczywiście też myśleliśmy, że zdążymy zrobić więcej, ale okazuje się, że kiedy przychodzi audycja na żywo my z Michałem (i oczywiście słuchacze) mam znacznie więcej do opowiedzenia niż to początkowo planowaliśmy.
Temat tych dwóch aktorów był bardzo wdzięczny i ciekawy do rozważania oraz opowiadania, ponieważ zwykle dłuższe rozmowy to mieliśmy albo właśnie o SRK, albo o Karanie Joharze lub też o obu Bachchanach, wiec bardzo przyjemnie było porozmawiać o kimś, o kim rzadko się mówi, a powinno się mówić więcej, bo zarówno Aamir, jaki i Saif to warci uwagi aktorzy.
Punktem wspólnym tych jakże odmiennych oraz niezwiązanych z sobą aktorów jest życie prywatne, które mnie i Michała ujęło. I ten element wybrałam sobie do opisania tych dwóch aktorów, ponieważ ładnie on pokazuje także specyfikę świata Bollywoodu (jak u SRK to było FENOMEN tak tu życie prywatne).
Czym nas ujęli ci panowie?
A tym, że nie mają standardowego życia rodzinnego, czyli jedna żona do końca życia (nawet jakby się miało nie układać między nimi oraz dzieciaki dookoła).
Zarówno Saif jaki i Aamir są po rozwodzie oraz ponownie zwiali się z innymi kobietami. Aamir ma druga żonę, a Saif miał europejską przyjaciółkę (już jej nie ma, ponieważ się rozstali). Dodatkowo Aamie ma ponoć nieślubne dziecko z niezidentyfikowaną angielką.
I te informacje o rozwodach, rozstaniach czy nieślubnych dzieciach rzadko się spotyka w Bollywood. Gwiazd w Bollywood są „czyste”, „idealne” oraz stanowią zwykle przykład do naśladowania przez zwykłych ludzi. Nie mówią za dużo o życiu prywatnym i trzymają się z dala od skandali seksualno- obyczajowych. Jest to dziwne, ponieważ np. Hollywood opiera się głównie na skandalach takiego typu, gdyż zasadą Hollywood jest „nie ważnie jak będą o tobie mówili- najważniejsze, aby mówili, bo gdy nie mówią to znaczy, że nie istniejesz”.
Przy pierwszym zetknięciu z Bollywood i sposobem istnienia tamtejszych gwiazd w świecie filmu jest do duży szok dla zachodniej osoby, która przywykła do tego, że codziennie może sobie przeczytać o tym, kto, z kim ma dziecko lub, kto kogo zdradził więcej razy w Amerykańskim przemyśle.
Nie sądzę, aby gwiazdy Bolly był takie czyste jak łza, na jakie pozują, ale bardzo mi się to podoba, że za wszelką cenę chcą utrzymywać swoje „wybryki” w tajemnicy, bo ludzie powinni aktora cenić lub interesować się nim tylko przez wzgląd na jego kreacje aktorskie, a nie ilość romansów, bo to niszczy idę gwiazdorstwa oraz szlachetność zawodu aktora.
Zapewne gwiazdy Bolly też prowadza bujne życie, ale raczej się z nim nie afiszują (bo np. czy ktoś uwierzy, że Aishwarya Rai będąc w związku z Salmanem Khanem czytała z nim książki? (Salmamn nie wygląda na takiego, który lubi duzo czytać, wiec chyba to pytanie jest retoryczne) lub będąc z Vivkiem Oberoiem może czesała mu tylko grzywkę? Wszyscy wiedzą o jej związkach z tym aktorami, a sama Aishwarya Rai zachowuje się tak jakby ona o nich nie wiedziała i zgrywa największą w Indiach cnotkę, ale robi to dobrze i wszyscy w Indiach jej wierzą widząc w niej ideał, najlepsza partię na żonę dla Abhishehka Bachchana).
Dlatego też ujawnienie publiczne rozwodów zarówno Aamira i Saifa uczyniło ich bardziej ludzkim, takimi jak każdy człowiek, który popełnia normalnie błędy. Według mnie (i Michała też, bo rozmawialiśmy na ten temat) informacja o nieślubnym dziecku Aamira sprawiła, że stał się dla nas jeszcze bardziej fascynująca osobą, która ma swoja filozofie, swój sposób na życie i się go trzyma nie zważając na to, co powie ogół.
Bardzo miło odkrywa się takie „skrywane” tajemnice, ponieważ one ukazują, że aktor Indyjski to też człowiek, a nie bóg, za którego zwykle uważają go ludzie.
I może w związku z tym, że zdemaskowano tę ludzką twarz Aamira nie stracił on na popularności i uwielbieniu w Indiach (Kam. twierdzi, że będąc w Indiach pytała ludzi o to, którego aktora lubią najbardziej i oni znacznie częściej wskazywali Aamira niż tego, którego my na zachodzie uznaliśmy za największego, czyli Shah Rukh Khana).
Bollywood się zmienia oraz zaczyna się powoli otwierać na takie „wyskoki” gwiazd, o czym może świadczyć fakt, ze w ostatnim programie Koffee with Karan, gdy gościem Karan Johara był właśnie Saif, Karan Johar bez oporu pytał Saifa o jego małżeństwo, o rozwód oraz o kochankę. Oczywiście nie szło to im jeszcze tak gładko i „bezwstydnie” jak w Ameryce, ale spora część programu była temu poświęcona, co dla mnie było zaskakujące i słuchałam tego z niekłamana ciekawością.
Ale prócz burzliwego życia prywatnego zarówno Aamir jak i Saif to świetni aktorzy i dlatego to, że wyszły na jaw te skandale nie oznacza, że właśnie w ten sposób próbują się promować.
Są świetni w swoich zawodach, a do tego jeszcze mają ludzkie oblicze- czy to nie jest połączenie idealne?
A już jutro zapraszam na audycję o godzinie 14.00 porozmawiamy sobie o trzech panach- Ajay Devgan, Arjun Rampl oraz Riteish.
ZAPRASZAMY SERDECZNIE.

30 marca 2007

po pierwsze

Może zacznę od początku. Współpracę radiową z Michałem zaczęliśmy od tego, że pewnego dnia Michał zapytał mnie czy nie chciałabym przyjść do radia do jego audycji o Bollywoodzie i poopowiadać słuchaczom o kinie Bolly oraz o aktorach. Zgodziłam się z miłą chęcią, ponieważ prócz tego, że kino Indyjskie to część mojej pracy to jeszcze nadal przyjemność.
W czasie tej pierwszej wspólnej audycji bawiliśmy się super z Michałem.
Michał zapraszał mnie jako gościa do swojej audycji jeszcze kilkakrotnie. Za każdym razem bawiliśmy się, co raz lepiej, a i widzieliśmy, że słuchacze wraz z nami się też bawią.
Dlatego tez Michała jakieś 2 miesiące temu zaproponował mi, abyś na stałe wspólnie prowadzili audycje. Oczywiście zgodziłam się z radością, czas wykorzystać moją zdobywaną przez 5 lat na Filmoznawstwie wiedzę- może to pierwsza i ostatnia szansa, aby robić cos w moim zawodzie (to nie mój pesymizm teraz przemawia, a realność i doświadczenie).
Na pierwszą wspólna audycje wybraliśmy temat mi najbliższy, czyli Shah Rukh Khan.
W czasie przygotowań do programu wydawało nam się, że poradzimy sobie z tym tematem w ciągu dwóch godzin audycji, ale sami siebie zaskoczyliśmy (że możemy aż tyle mówić) i audycja o tym gwiazdorze zajęła nam 4 godziny, czyli dwie audycje.
Naszym celem nie było tylko omówienie filmografii aktora, ale chcieliśmy go przeanalizować po różnymi kontami oraz chcieliśmy pokazać jego wszechstronność, ale i ludzką twarz.
Mi dość trudno obecnie się mówi o tym aktorze, ponieważ zaczynam mieć poczucie, że muszę powiedzieć wszystko, aby każdy zrozumiał jego fenomen.
Fenomen to dobre słowo, jeśli chodzi o SRK- to ten fenomen spowodował, że zaczęłam się zajmować i poznawać życie indyjskiego aktora. Na filmoznawstwie panuje powszechne przekonanie, ze zajmowanie się aktorami jest nie ambitne oraz świadczy o niedojrzałym podejściu do kina (ja również przy pisaniu mojej pracy magisterskiej z SRK doświadczenia traktowania mnie jak nawiedzonej fanki, a nie jak krytyka, który analizuje filmy aktora, ponieważ ma on wpływ na szerszy kontekst filmu Indyjskiego). Zawsze lubiłam aktorów i moja pierwsza miłość do kina zrodziła się po przez aktorów, dlatego też uznałam, że zwieńczeniem moich studiów będzie praca jakby wywodząca się od pierwszych fascynacji kina. Fascynacja w oparciu o SRK jest tym większa, że jego popularność w krajach arabskich czy azjatyckich jest tak niewiarogodna dla człowieka zachodu, że aż staje się frapująca. Owszem, u nas na zachodzie także ludzie się interesują gwiazdami (o czym świadczy wielka ilość zarówno magazynów brukowych, zwykle marnej jakość jak i wiele plotkarskich stron internetowych), ale ono nie jest aż tak mocne. SRK i to, co się dzieje dookoła niego jest nie wiarygodne, ponieważ takie uwielbienie dla aktorów istniało w kinie, ale za czasów kinie niemego, gdy kino było nowością, a aktorzy- gwiazdy miały blask, silę oddziaływania oraz magie. Teraz tylko nie liczne gwiazdy na zachodzę są w stanie „pociągnąć miliony” za sobą na dłużej niż jeden rok czy jedne filmu lub tez serial. Teraz Hollywood oraz Europa nastawiły się na seryjna produkcje podobnych do siebie stworzeń (blondyna o dużym biuście to teraz standard, ale jak je od siebie odróżnić). Ci młodzi aktorzy najczęściej w obecnym czasie nie maja „duszy filmowej”, gdyż są nastawiona tylko na sławę (która przychodź zbyt szybko oraz nie wynika ze zdolności aktorskich, a tego, kto umie narobić większego zamieszania dookoła siebie). Shah Rukh Khan ma „ekranową duszę”, ma siłę i szczerość (podobnie jak jego poprzednik Big B.), której brakuje młodym. Uwielbiam aktorów, którzy potrafią wciągnąć mnie w ekranową histerie na tyle, że nawet jako krytyk filmowy oglądający setki filmów boje się z nimi, płaczę z nimi oraz przezywam z nimi wszystkie emocje. Shah Rukh Khan to siła i nie jest to wyznanie ślepo zapatrzonej fanki, a krytyka filmowego, który umie wskazać gorsze strony gry tego gwiazdora, dostrzega błędy, ale i potrafi się jeszcze cieszyć kinem.
Nasza audycja o SRK cieszyła się zainteresowaniem słuchaczy, o czym świadczy aktywność po przez gg lub forum słuchających nas osób- za co serdecznie dziękujemy:)
Na tym może skończę opis namiastki naszej audycji o SRK- wybrałam sobie jeden element z nim związany, ponieważ uznałam, że nie jestem w stanie streszczać Wam dokładnie audycji (zwłaszcza, jeśli jej tematem jest SRK)
Wiem, że mój wywód jest przy długi ( i może nie zawsze trzyma się zwartej logiki), ale moje zapisy mogą być czymś w rodzaju „strumienia świadomości”, wiec wybaczcie mi, ale zapewne moich wpisów może być sporo, gdyż ciągle będę sobie cos przypominać, będę się z Wami dzielić moimi spostrzeżeniami oraz tym, o czym moglibyśmy, a nie zawsze zdążymy powiedzieć w czasie audycji.
Na opisy drugiej audycji zapraszam jutro;)

początek Kasi

Witam Wszystkich serdecznie.
Nigdy nie pisałam bloga (ani pamiętników), wiec zapewne moje wpisy będą relacjami z audycji lub recenzjami filmów, które omawialiśmy w czasie audycji. Podzieliliśmy się z Michałem zadaniami przy tworzeniu tego blogu oraz do współpracy zaprosiliśmy także inne osoby, które mogą cos fajnego opowiedzieć o Indiach.
Liczymy na Wasza aktywność, na wypowiadanie się we wszelkich kwestiach i dzielenie się z nami Waszymi odczuciami w związku z audycją.
Jak już wielokrotnie z Michałem mówiliśmy będziemy się starać, aby na naszym blogu była możliwość umieszczenia archiwum z audycjami dla tych którzy nie mogą nas słuchać na żywo, ale musimy nad tym popracować jeszcze.
Mam nadzieję, że miło się będzie Wam czytać nasz blog oraz słuchać naszych audycji (niedziela godz. 14.00)
ZAPRASZAMY SERDECZNIE

nowy blog

Witajcie na nowym blogu audycji, który powinien działać szybciej. W archiwum znajdą się archiwalne playlisty oraz linki do galerii. Etykiety ułatwią poruszanie się w blogu. Mam nadzieję, że będzie to wygodna dla wszystkich wersja. Zwracam się do Was z prośbą. Jeśli macie możliwość umieszczenia gdzieś plików z archiwalnymi nagraniami audycji byłbym wdzięczny za informacje, znalazłem kilka takich miejsc, ale maksymalny rozmiar dodawanych plików to 10 MB a godzina audycji to do 25 MB do 30 MB.

Pozdrawiam
Michał

Londyn

W sierpniu 2006 byłem w Londynie.

Zwiedzając różne miejsca trafiłem na Waterloo Station, a tam na hinduską ekipę filmową, która akurat kręciła film. Aktorzy, którzy grali to Abhieshek Bachan i Priety Zinta. Niestety nie znam tytułu filmu.
W jednej z galerii są zdjęcia (dość niewyraźne) jakie udało mi się zrobić, a nie było to łatwe :). Jak tylko technicznie będę mógł to zrobić i uda mi się umieścić wideo jakie nagrałem, to pojawi się odpowiedni link do niego a jest o niebo lepszej jakości ;)
Oprócz tych zdjęc jest również kilka z indyjskiej (sikhiskiej dokładnie) dzielnicy Londynu czyli Southhall oraz z największej hinduistycznej świątyni w Europie Nesden. Należy ona do jednej z większych hinduistycznych sekt na świecie.
Cytat z książki Zygmunta Kałużyńskiego "Bankiet w domu powieszonego":

"Sam na siebie jestem zirytowany, że dałem w siebie wmówić, że kino ma być ‘z wymaganiami’; czyli szare, zapiekłe, posępne, mdlące, otępiające, wlokące się, glutowate, gnojące, wstydzące, ale referowane przez docentów i profesurów od filmu, którzy mnie zmuszają, bym docenił ‘ważną pozycję nie nadającą się do oglądania’. Co jest do cholery, co jest psiakrew, i mówię sobie: dosyć tego terroru snobo-snujków, dosyć dętego marmuru, dosyć załganego seminarium. Kino – jak sama nazwa wskazuje – to jest kino, i za podwyższoną cenę biletu życzę sobie być ucieszony, pocieszony, zabawiony, podtrzymany na duchu; życzę sobie dotknąć żywiołu, uczestniczyć w ruchu, wzruszeniach, fantazjach i oglądać dziewczynki".

Ten fragment chyba najlepiej pasuje do opisania fenomenu kina bollywoodzkiego.

jak słuchać

Wiem, że część osób ma problem ze słuchaniem radia.

Jeśli nie macie zainstalowanego foobara, zalecam zainstalowanie. Jesli dobrze pamietam mozna sluchac jeszcze radia w najnowszych wersjach Winampa (oprócz wersji Lite).
Jednak po zainstalowaniu foobara wszystko działa świetnie, tylko przy otwieraniu warto sprawdzić czy przegladarka otwiera łącze za pomocą foobara, czy domyślnego Windows Media Player ;) Trzeba to wtedy zmienić w ustawieniach przeglądarki.